środa, 30 marca 2011

Metryczka

W zeszłym roku na przełomie maja i czerwca powstała metryczka dla małej Gabrysi. Gabrysia jest długo wyczekiwaną córcią Znajomych. Mój Grzesiek poprosił abym wyszła dla Małej Księżniczki metryczkę. Tak też się stało - jak zwykle na ostatnią chwilę. Oprawiona była odbierana bezpośrednio z domu Pana Ramiarze w drodze do Gabrysi... Zdjęcia fatalne... Zrobione w drodze... Telefonem... Innych nie mam, ponieważ po wyjściu z samochodu została już na zawsze u Gabrysi ...


Jeszcze ofoliowana ...


I na koniec małe zbliżenie na motyw metryczki.. Podpis wyszedł bardzo niewyraźny - w rzeczywistości jest widoczny.

Była to moja pierwsza metryczka - teraz już wiem, że mimo wszystko podpis musi być wyszywany ciemną nitką aby był dobrze widoczny.

Zaczynam nadrabiać zaległości w pisaniu bloga i pokazywaniu co zrobiłam... Mam nadzieję, że wystarczy mi samozaparcia i będę w miarę systematycznie pisać....

Pozdrawiam!



6 komentarzy:

  1. Tez mam nadzieję....

    Metryczka piękna !

    OdpowiedzUsuń
  2. Gabrysia ma śliczną pamiatkę na całe życie:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczna metryczka. Cieszę się ,że wracasz po długiej przerwie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. ta maluśka rączka trzymająca palec mamy... albo taty... rozczulająca jest

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję pięknie za przemiłe komentarze :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Przesliczna :) Mojej Gabrysi tez by sie spodobala ;) Chyba tez musze jej cos wyszyc, chocby z takim opoznieniem ;)

    OdpowiedzUsuń