W sobotę nasz Synek miał wyprawiany roczek. Z małą pomocą Mamy przy ułożeniu dolnych warstw zrobiłam tort dla Piotrusia. Efekt powalający nie jest, ale jak na pierwszy raz chyba nie jest źle... I najważniejsze, że starsze dzieci rozpoznawały bohatera kreskówek w nim :)
Nie do końca jest taki jak chciałam... Głównie kolor - jednak nie dostałam nigdzie barwnika czerwonego... A galaretką tylko tyle zdziałałam ..